Preludium dla Leonarda

sylwia

Na parterze w mojej chacie .C
Mieszkał kiedyś taki facet F C
Który dnia pewnego cicho do mnie rzekł: B F C
Gdy zachwycisz się dziewczyną B F
Nie podrywaj jej na kino C G
Ale patrząc w oczy szepnij słowa te: B F C

Jestem taki samotny a F
Jak palec albo pies C G
Kocham wiersze Stachury B F
I stary dobry jazz C
Szczęścia w życiu nie miałem
Rzucały mnie dziewczyny
Szukam cichego portu
Gdzie okręt mój zawinie

Po tych słowach z miłosierdzia
Padła już niejedna twierdza
I niejedna cnota chyżo poszła w las
Ryba bierze na robaki
A panienka na tekst taki
Który szepczę zawsze patrząc prosto w twarz

Jestem taki samotny...

Gdy szał pierwszych zrywów minął
Zakochałem się w dziewczynie
Z którą się na całe życie zostać chce
Chciałem rzec - będziemy razem
Zrozumiała mnie od razu
I jak echo wyszeptała słowa te:

Jesteś taki samotny
Jak palec albo pies
Kochasz wiersze Stachury
I stary dobry jazz
Szczęścia w życiu nie miałeś
Rzucały cię dziewczyny
Szukasz cichego portu
Gdzie okręt twój zawinie

Wrozka

Musi mnie ktoś tego nauczyć. Nie znam. : -)

Martyna

Też się zgłaszam do nauki, bo podoba mi się ^^